środa, 11 czerwca 2014

Look

Border collie by Bahroona
Imię: Look (czyt. Luk)
Ksywka: Lo (czyt. Lu)
Płeć: pies
Rasa: border collie
Wiek: 1,5 roku
Cechy: Look jest bardzo radosnym psem uwielbiającym zabawe. Jest bardzo energiczny, ruchliwy, ciekawski, sprytny i bystry. Czyli szczeniak... Nic nie umknie jego czujnym oczom.  Oprócz tego jest bardzo pomysłowy, kreatywny i wszczechstronnie uzdolniony. Look ma też w sobie buntowniczą częśc nastolatka. Nigdy się nie słucha, często włóczy się nocami po strasznych miejscach bo... lubi  adrenaline i strach. Raczej nikły z niego romantyk bo obrzydzają go miłosne sceny a panienkami raczej się nie interesuje. 
Zauroczenie: ---
Partner: Bleee....
Rodzina: Przyszywany ojciec: Desperado
Historia: Look'a matka zmarła przy porodzie. Ojciec go znienawidził i obwiniał za śmierć matki. Mały, niespełna miesięczny Look został wygoniony z domu. Tułał się sam bardzo długo... Wychowała go matka natura która nie pozwalała mu zginąć. To ona nadesłała wilki które zajęły się nim przez zime. Potem nadesłała Desperado który przygarnał go i zajął się nim jak włansym synem bo znał ból braku rodziców. Po roku dotarli razem tu. 
Stanowisko: Za młody choć podobno ma dziedziczyć stanowisko alfy. Oprócz tego szkoli się na szpiega. 
Towarzysz: brak
Ulubione miejsce: Las "forever alone"
Właściciel: ala kociara
Inne zdjęcia:



Nowa członkini- Stoned!

Imię: Stoned
Ksywka: Naćpana
Płeć: Suka
Rasa: Owczarek Szwajcarski.
Wiek: 3 lata.
Cechy: Wrażliwa, niemoralna, małomówna, nieśmiała, zawzięta, uparta, złośliwa, inteligentna, marzycielska, tajemnicza, odważna.
Zauroczenie: -
Partner: Brak.
Rodzina: -
Historia: Urodziłam się w watasze wilków, tam też się wychowałam. Pewnego dnia trafiłam na niezwykłego basiora. Zrzekliśmy się wilków i narodziliśmy się na nowo, jako psy. Fakt, przypominam wilka, ale jak się później dowiedziałam moja matka, była psem. Ten fakt dał spokój mej duszy. Lecz mój kochany przyjaciel, ten basior, zmarł. Zostałam sama. Zaczęłam szukać kogoś, kto mnie przygarnie. Znalazłam tę sforę i z chęcią się tu zadomowiłam. 
Stanowisko: Medyczka
Towarzysz: Brak.
Ulubione miejsce: Brama ,,Dizara''
Właściciel: Julie tta

Oficjalne Otwarcie!

Sfora zostaje oficjalnie otwarta. Poczujcie się jak psy i dołączcie! Wiele fajnych mozliwości m. in. nowi, wspaniali znajomi, ciekawa akcja! Niebawem powinny pojawić się bannery, grafika itp ^^ 
~Delgado

piątek, 6 czerwca 2014

Desperado

Imię: Desperado
Ksywka: Des, Perro
Płeć: Pies
Rasa: Owczarek Niemiecki
Wiek: 8 lat
Cechy:  Desperado jest mądrym, rozważnym, odpowiedzialnym, trzeźwo myślacym psem. Nie lubi walczyć ale jeśli już jest zmuszony używa przy tym znakomitych technik i zawsze wygrywa.  Miewa chłodne dni podczas których jest bardzo chłodny i ostry. Ale mimo tego jest przykładem idealnego honorowego, gotowego oddac życie za sfore alfy. Nie lubi głośnych imprez, wyśmiewania się z choćby najsłabszego szczeniaka. Stosuje raczej system demokracji i zdanie członków jest dla niego bardzo ważne. W wolnych chwilach lubi przesiadywać nad brzegem i wpatrywac się w horyzont w nadziei ujrzenia tam matki... ojca... rodzeństwa. Des nie lubi również rozmawiać o swoich problemach więc z trudem wyjawił swoją historię. 
Zauroczenie: Ech... Marze o miłości... Ale czy zdołam kogoś pokochać z odwzajemnieniem?
Partner: --
Rodzina: Nie znał jej...
Historia: Już w pierwszych tygodniach życia Des został zabrany od matki i zaczął szkolenia na psa policyjnego. Nigdy nie zaznał ciepła, miłości gdyż owy komisarjat potrzebował psa. Brutalne szkolenia odbiły sie na jego charakterze. Gdy miał rok przeszedł pierwszą akcje... Miał zabić chłopaka... Wiedział jednak że owa osoba jest niewinna więc nie zrobił tego. Czekała go surowa kara...Des został pobity, związany i wrzucony do rzeki... Został półżywy wyłowiony przez pracowników schroniska. Tam stopniowo dochodził do siebie. Znienawidził ludzi bo i w schronisku wyśmiewano go i pluto na niego. Pewnego dnia ten sam chłopak którego Des uratował podszedł do jego klatki. Piesek zaczął skomleć. Miał nadzieje że nastolatek go zabierze. Ten jednak tylko walnał pięścia w kraty i zaśmiał się głośno. Zawiedziony Perro zaszył się w kącie.. Tego samego dnia uciekł pełen nienawiście do ludzi która trwa w nim do dziś. Po długiej tułaczce podczas której stał się przybranym ojcem pewnego psa border collie zamieszkał na tych terenach i założył azyl dla psów pokrzywdzonych jak on... przez te 2-nożne istoty.
Stanowisko: Samiec Alfa
Towarzysz: --
Ulubione miejsce: Jezioro prawdy
Właściciel: ala kociara
Inne zdjęcia: